Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

61-100km

Dystans całkowity:14233.29 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:275:23
Średnia prędkość:20.19 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Liczba aktywności:182
Średnio na aktywność:78.20 km i 3h 56m
Więcej statystyk
  • Przejechałam 97.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kryspinów

Niedziela, 18 kwietnia 2021 · dodano: 19.04.2021 | Komentarze 0

Wreszcie po całym tygodniu deszczy.
Czasami nie ma jak dokręcić do 100 ;)
Parkujemy auto w Gromcu. Jedziemy kawałek obok rzeki Velo Małopolska. Mijamy chyba ze 100 saren, biegających beztrosko po polach i co rusz przecinających nam drogę kilkanaście metrów od nas. Następnie odbijamy na Alwerię. Staramy się dziś uniknąć terenu bo mokro strasznie. Pod Wielką Górę przez Rezerwat "Dolinę Rybiego Potoku" rowery podprowadzamy. Jest tak ślisko na błocie, że nawet idąc nogi jadą mi w dół. Przez Czułów i Mników dojeżdzamy do Kryspinowa. Piękne widoki na tej trasie :) Odpoczywamy chwilę nad jeziorem. Jemy conieco. Wracamy przez Zagacie, ulicą widokową (rzeczywiście jest pięknie) mijając zabytkową stacje w Czernichowie. Niestety z powodu pandemii nie można zwiedzać..Jeszcze przed samym wyjazdem nad rzekę w lesie rower próbuje mnie dwukrotnie wysadzić na błocie ;)  Wbijamy się na trasę obok rzeki i tak wracamy do samochodu. Przepiękny dzień mimo nie najlepszej pogody. Wrócimy w te tereny.


Velo

Obiadek na wynos



  • Przejechałam 82.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyna- świąteczny wypad

Niedziela, 4 kwietnia 2021 · dodano: 06.04.2021 | Komentarze 0

Ładna pogoda- to jedziemy do Pszczyny. Pierwszy raz od listopada (?) na Meridzie.
Najpierw standardowo, Wilkowyje, Kobiór, Piasek (czerwonym rowerowym) do parku.
Postój na kawkę. Jak dobrze- cisza i spokój. To mój ulubiony sposób spędzania świąt.
Niestety na postoju robi się zimno, więc jesteśmy zmuszeni wracać.
Nowymi, nienznanymi drogami z mapy.cz przez Świerczyniec, Bojszowy do Tychów coś przekąsić.
Znów zimno, ale decydujemy się jeszcze wrócić przez Cielmice. Dopiero na Murckach w lasach trochę ludzi.

Niedziela- rower, Poniedziałek- góry.
Rzekłabym idealnie :)


  • Przejechałam 64.00km
  • Sprzęt Rdzawek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyna

Niedziela, 20 grudnia 2020 · dodano: 21.12.2020 | Komentarze 0

Przedświatecznie do Pszczyny. Błotniście.
Zimno.
Ubiorę się cieplej- leje się ze mnie podczas jazdy.
Jak staje- marznę. BEZSENS.

Na rynku grzane i powrót przez Studzienice.
Dobrze się ruszyć.


  • Przejechałam 61.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dąbrowa jesiennie.

Niedziela, 15 listopada 2020 · dodano: 16.11.2020 | Komentarze 0

Do Dąbrowy. Tam przez Trzy Stawy i Sosnowiec. Chwila "odpoczynku" na plaży.
Względnie bo darcie japy przez wszystkich w tym nie pomaga.
Naprawdę trzeba tak krzyczeć?
Już wolę te 2-3-4 stopnie. Będzie cisza i spokój.
Na powrocie do Sombrero wziąć coś na wynos wspierając gastro.
I do domu.
Mimo wszystko fajnie się przejechać.




  • Przejechałam 62.00km
  • Sprzęt Rdzawek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Niedziela, 25 października 2020 · dodano: 26.10.2020 | Komentarze 0

Jesiennie do Chudowa.
Kolejny ciepły jesienny dzień. Nie da się tego nie wykorzystać. Przez Panewniki jedziemy do Chudowa.
Po krótkiej posiadówie chcemy się zbierać. Na wyjeździe z pod zamku łapie się rowerzysta i proponuje wspólną przejażdzkę.
Dla mnie tempo zabójcze, ale pokazuje nam kilka fajnych ścieżek co mnie bardzo cieszy.
Na nowo odkrywam uroki MTB. Prowadzi nas w stronę Gliwic, następnie zawracamy i przez lasy Mikołowskie kierujemy się na Panewniki.
Tam się rozdzielamy. Ja staram się uspokoić tętno.. ;)
Wracamy przez Panewnicka. Fajna wycieczka. Poznaliśmy fajną appkę mapy.cz. Świetnie prowadzi.




  • Przejechałam 79.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dąbrowa

Sobota, 18 lipca 2020 · dodano: 18.07.2020 | Komentarze 0

Przed deszczem. Jedziemy standardem Trzy Stawy , Borki, Będzin giełda, Pogoria. Izotonik, następnie powrót przez Psary i Czeladź. Na Trzech Stawach stajemy na 2 śniadanie/Lunch jak kto woli na zlocie foodtrucków. Ja biorę falafela wege , Kamil baraninę. Jest pycha. W międzyczasie przychodzi taka ulewa , że po jedzeniu patrząc na radary decydujemy się wracać (będzie tylko gorzej). Wracamy tak mokrzy , że aż się leje ciurkiem. Mimo wszystko było fajnie ;)





  • Przejechałam 72.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Władysławowo- Hel

Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 1

Ostatnie miejsce na Naszym tripie po Polsce. Jesteśmy 2 dni nad Morzem.
Wstajemy rano aby uniknąć tłumów i kierujemy się z Władysławowa na Hel.
Ścieżka średnia. Momentami zrobiona lepiej. Fakt jest ładnie, a naprawdę super jedzie się już na ostatnim odcinku Jastarnia- Hel.
Jest to szutrowy fajny odcinek poprowadzony po skarpie leśnej. Małe interwały zaliczone :)
Zajeżdżamy na 11 i pijemy izotonik przy molo :) Następnie na cypel, trochę po mieście. Jemy rybkę bo nie jedliśmy śniadania i wracamy....
i się zaczyna "niedzielni rowerzyści" to mało powiedziane. Nie chce mi się wkurzać. Po drodze kąpiemy się w zatoce. Mega ciepła woda, dużo cieplejsza niż po drugiej stronie. Swoją drogą łatwiej się do morza wchodziło w styczniu ;) Mniejsza różnica temperatur.
Trasa raczej nie do powtórzenia. Wolałam ciche Kaszuby i totalną dzicz bez zasięgu.



  • Przejechałam 79.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Giżycko-Mikołajki

Niedziela, 21 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 0

Wakacje spędzamy na objazdowym tripie po Polsce. W planach są Mazury, Kaszuby i Morze.
Całość autem, ale zabieramy ze Sobą rowery. Pomiędzy kajakami, bieganiem, lataniem na motolotni znajdujemy chwilę :)
Startujemy z Giżycka i przez Wilkasy obok Jeziora Niegocin kierujemy się w stronę Jagodna, następnie Górkło i już totalnymi polami, piachami do jeziora Łuknajno.
Po drodze zaliczam lekką glebę na piachu, instynktownie chroniąc prawą nogę. Łuknajno podziwiamy z wieży widokowej.
Po krótkiej przerwie docieramy do Mikołajek. Zwiedzamy chwilę i kierujemy się na wczesny obiad. Pod koniec łapie nas jedyna w te wakacje burza. Przeczekujemy pod parasolem, a następnie wracamy teraz już wojewódzką bo mam dość piachów. Patelnia po deszczu jeszcze większa. Przez Zielony Lasek i Ryn w stronę Giżycka. Spieszymy się bo na 18 mamy lot na motolotni,a  trzeba jeszcze się przebrać ;)
Piękne widoki, byłam pierwszy raz na Mazurach.




Po ryby wędzone

Poniedziałek, 13 kwietnia 2020 · dodano: 15.04.2020 | Komentarze 0

Wiało, zrobiło się chłodniej, ale już nie mogłam wytrzymać.
Nie można było lasami, więc mniej uczęszczanymi drogami.
Po drodze kilka radiowozów, ale na szczęście bez spotkania.
Zakup makreli w Rybołówce.
Powrót przez Kochłowice  w deszczu.
Jak nowo narodzeni...


Dąbrowa

Niedziela, 8 marca 2020 · dodano: 09.03.2020 | Komentarze 0

Znowu do Dąbrowy.
Koło 11. Mocny standard, Trzy Stawy, Sosnowiec żyleta, Będzin, Orle gniazdo.
Chwila posiadówki i lecimy na obiad do Oberży Żar.
Dziś nie ma dań Magdy Gessler, ale jemy pyszny obiad (polędwiczka w sosie z zielonego pieprzu)+ kluseczki.
Mniam ;)
Wracamy przez Dąbrowę na zmianę ulicą, ścieżkami (poprzecinane). Następnie Górniczego Stanu i przez Rybaczówkę do domu.