Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2017

Dystans całkowity:1174.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:51.09 km
Więcej statystyk
  • Przejechałam 8.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD

Wtorek, 30 maja 2017 · dodano: 30.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria 0-30km, Samotnie


DPD

Poniedziałek, 29 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria 0-30km, Samotnie


  • Przejechałam 83.24km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa-Katowice

Niedziela, 28 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 0

I w niedzielę powrót do Katowic. Również na rowerach. Pierwsze 30 km wieje centralnie w twarz i do tego pod górę. Trochę bocznymi, trochę głównymi do Miasteczka Śląskiego. Tam skręcamy na Świerklaniec (serio pierwszy raz tam byłam, tak tylko przejeżdżałam nie wiedziałam , że ten park jest taki piękny :))  Następnie już bokami (trochę lasami) do Piekar, Żabie Doły, Park Chorzowski i do domu. Pod koniec już speed bo trzeba było śledzić aukcje na allegro ;)
Lidlowe spd do śmieci. Jeszcze te szosy co ma Kamil są spoko, ale moje po 1k km pękła podeszwa. No cóż trzeba wrócić do shimano które wytrzymały 5 lat i gdyby nie to, że są czarne zamiast jak w oryginale białe pewnie bym je dalej nosiła :)


  • Przejechałam 88.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice-Częstochowa 1000 w msc

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 27.05.2017 | Komentarze 0

Stanardowo do Czestochowy. Pod koniec zmieniamy trasę i jedziemy przez Nierade co by uniknąć robotów drogowych za Wąsoszem. Poźniej do serwisu i na cmentarz do Mamusi.

1000 w msc. Nie mialam tyle chyba od kwietnia 2014. Kamila przerwa podziałała motywujaco. Trzeba trenowac :)

DPD

Piątek, 26 maja 2017 · dodano: 26.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria 0-30km, Samotnie


  • Przejechałam 77.30km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyna

Niedziela, 21 maja 2017 · dodano: 21.05.2017 | Komentarze 1

Ze szwagrem i Kamilem do Pszczyny. Coraz dalej rozkręca się ;) Najpierw przez Kobiór i Piasek. W Pszczynie jakaś wystawa kwiaty, komunie-ludzi w cholerę. Po krótkim odpoczynku jedziemy na Zaporę Goczałkowice. Szybka fotka - wracamy. W całości terenem lasami przez Studzienice do Tychów na obiadek. Powrót już asfaltem na myjkę i do domu. Na powrocie z Tychów wiało w twarz, że aż łeb urywało. Szwagier dał radę ;) teraz seteczka.


Na zaporze ;)


  • Przejechałam 173.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Jurze. Zamki 4.

Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 20.05.2017 | Komentarze 3

Dziś wreszcie dłuższa wycieczka. Jedziemy z Katowic przez śląsk do Bedzina, Łazy na Ogrodzieniec.
Fajne boczne szutrówki lub większości trasa obok rzeki. Wąsko trzeba się pilnować bo nowa Merida zupełnie inaczej zachowuje się od starej. Cały czas testujemy kamerkę wiec screeny z filmików. Pewnie niedługo się złoży coś ciekawego ;)


Cisza, spokój. Z dala od aut.

Lokomotywa w Łazach.
W Ogrodzieńcu po 63 km robimy pierwszą przerwę.

Dalej kierujemy się na kolejny zamek w Morsku, piaszysto terenowym zjazdem - zjeżdzamy (no dobra w połowie schodzimy rower dobry, ale jeździeć dupa ;)) Jeszcze się trochę boje się przyznam.
Następnie Bobolice.
Tutaj robimy dłuższą 15 minutową przerwę.
Kierujemy się na trzeci cel Karczma Bida polecana przez kolegę z pracy. W Bolesławiu pod Olkuszem.

Podjazdy nie odpuszczają.
Ale są też takie fajne singielki:

W Bolesławiu....
Ja biorę pierś w sosie kurkowym z sosem , a Kamil polędwiczki. No cóż trochę kosztuje, ale mnie połowa mojej porcji pokonała. Reszta do domu na jutro na śniadanie [bo przez to nawet kolacji się nie chce]


Po krótkim w sumie odpoczynku, bo razem z oczekiwaniem i jedzeniem to 50 min jedziemy dalej. Miał być punkt widokowy na pustynię Błędowską (Czubatka), ale niestety zaczęło się robić zimno i okropne wietrzysko. Wracamy więc ostatnie 43 km do domu. Pustynia innym razem.
Edit: Zamki nawet były 4 (zapomniałam o zamku w Będzinie ;))


  • Przejechałam 65.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyna

Czwartek, 18 maja 2017 · dodano: 19.05.2017 | Komentarze 1

Pamiętam w 2010 roku, rok po operacji więzadła i dwa lata po braku aktywności (rok czekałam na operacje  z 'luźnym' kolanem). Kamil zabrał mnie do Pszczyny na rower. Wyszło  ok 70 km tak z marszu bez przygotowania. Jechaliśmy od 10 do 19, a na powrocie prawie płakałam i jechałam 9-11 km/h. Byłam głodna (bo co tam taki mały obiadek który zjedliśmy, a kasy brakowało). Wróciłam i obiecałam sobie, że nie siądę z rok na rower... oczywiście w 2011 siadłam pojechaliśmy do Krakowa, Dąbrowy i kilku innych, a w 2012 była już pierwsza Merida :)

Dzisiaj do Pszczyny jeździmy luźną nogą do pracy o 16. Więc najpierw Kostuchna, Wilkowyje, następnie lasy Tyskie. GPS pokazuje fajną trasę w okolicach Wyr (omijając trochę przemielone już Paprocany) na Kobiór. Tak też jedziemy i wyjeżdżamy od drugiej strony stacji niż zwykle. Przy okazji od Tychów do Wyr odkrywamy fajne wąskie szutrówki, trochę się ścigamy, testujemy rowery. Super :)
Stajemy na 10 min na rynku, lody i do domu.
Wracamy drugą stroną lasów przez Tychy.
Wszystko było by super gdyby nie 40 min spędzone na przejazdach kolejowych 40 min (!) na 3 przejazdach. Jakaś masakra.


  • Przejechałam 40.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tychy znów.

Czwartek, 18 maja 2017 · dodano: 18.05.2017 | Komentarze 0

Znów ze szwagrem i Kamilem.  Tychy po pracy. Najpierw Kostuchna, terenem do Tychów do Alanya na obiadek, a potem Paprocany. Jak zwykle "Trzynastka"  wzdłuż jeziora , terenem na Wilkowyje i przez Podlesie do domu.
Oj.. ktoś tu chyba łapie cyklozę :D


DPD

Czwartek, 18 maja 2017 · dodano: 18.05.2017 | Komentarze 0

Wczoraj i dziś
Kategoria 0-30km, Samotnie