Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciem

Dystans całkowity:21393.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:346:32
Średnia prędkość:19.29 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Liczba aktywności:264
Średnio na aktywność:81.04 km i 4h 13m
Więcej statystyk

Kraków 3 raz w tym roku.. ;)

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 1

Kraków.. Trasa planowana już w środę. W sobotę rano jakoś mało chęci ale co się postanowiło to trzeba spełnić jedziemy. Razem z Rassta przez Słowik-Myszków-Zawiercie-Ogrodzieniec-Olkusz-Ojców-Kraków. Dopiero w Myszkowie jakoś się obudzilam i dało się w miarę kręcić. Od Pieskowej Skały terenem przez Ojcowski Park Narodowy czerwonym szlakiem aż do samych Januszowic. Bardzo fajna droga trochę laskiem, kilka fajnych terenowych podjazdów. Były momenty na zjazdach gdzie się prowadziło. Pierwszy raz byłam w Ojcowie i naprawdę warto :). Od końcówki Doliny Prądnika prawie cały czas "wyścig" z jakimiś kolegami którzy w Zielonkach już odpuścili. Krotki odcinek ale trochę podniósł średnia ;) Fajny spontaniczny i lekki wypad pomijając kilka akcji gdzie kierowcy wyprzedzali na czołówkę ,a ja przytulałam krawężnik.. :/
Podsumowując: fajna wycieczka, pierwszy raz jechałam tą trasą wg mnie jest o wiele prostsza, ale też ładniejsza niż ta przez Wolbrom. Większość trasy to chyba jednak zjazdowa.
Zjazd przez Olkuszem © kasik

W Pieskowej Skale © kasik

Na czerwonym szlaku w Ojcowskim Parku Narodowym © kasik

Brama Krakowska © kasik

W Krakowie ;) © kasik


Bobolice i Mirów

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 1

Razem z Rassta Bobolice i Mirów terenem. Najpierw najkrótsza droga do Olsztyna przez Guardiana i osiedle, kawałek główną. Następnie czerwony rowerowy , kawałek zółtym przez piaski do Złotego Potoku. Znowu czerwony, przed Moczydłem zjazd z czerwonego i asfaltowym zielonym oznaczeniem szlaku do Bobolic. Chwila odpoczynku.. Powrót przez czarny do Żarek (po drodze gleba przez SPD bo nie zdążyłam się w piachu wypiąć) i z braku czasu asfaltem przez Żarki i Poraj do Częstochowy. Fajna wycieczka, sporo piachu... ;)
Na czerwonym szlaku © kasik

Po Złotym Potoku na czerwonym szlaku © kasik

W Bobolicach © kasik

Z Rassta w Mirowie © kasik


Okolice..

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Miały być góry ale pewne rzeczy pokrzyżowały plany..
Z Rassta.
Tak więc okolice. Na góre ossona. Tutaj kilkanaście razy próba wzięcia kamienistego podjazdu. Mało brakło, nastepnym razem się uda. Poźniej na Mstów podjazd pod Przeprośną terenowo z jednej i drugiej strony. Następnie centrum Mstowa, niedawno poznanymi sciezkami do Kłobułkowic i powrót do Mstowa..następnie przez jakieś pola do Gąszczyka i powrót asfaltowy przez Hutę do Centrum i do domu. Wieczorem szybki Olsztyn przez Skrajnicę i powrót przez Kusięta bo jeździć się chciało.
W Kobułkowicach © kasik


Samotnie..

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 0

Najpierw rano na działkę, poźniej wieczorem mała przejażdzka.
Aleja pokoju-Skrajnica-Olsztyn-Biskupice- czarny szlak pieszy- Debowiec- Osiny-Korwinów-Aleja Pokoju. Miało być więcej lasem, ale zaczęło się sciemniać a ja tak sama lasem jeździć nie lubię. Ale cudowny odpoczynek jazda przy zachodzie slońca :)
Zachód słońca przed Debowcem © kasik

Zdjęcie nie oddaje tego :)

Olsztyn w samotności

Piątek, 3 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 1

Olsztyn w samotności. Bardzo wolnym tempem bo noga nie dawałam. Ale bardzo przyjemna przejażdzka. Przez Guardiana i Kusięta, poźniej siadlam na Lipówkach. Bardzo fajnie w ciszy i spokoju chwila na przemyślenie swoich spraw. Powrót przez Skrajnicę i Guardiana.
Samotnie na Lipówkach © kasik


Granica Słowacka i Námestovo

Piątek, 20 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 1

Ponowna próba wyjazdu za granicę. Jak zwykle od 7 km przez 15 km to ciągła jazda pod lekkie wzniesienie które na końcu aż do granicy stało się większe. Na granicy osiągamy Przełęcz Glinne. (809 m n.p.m)
Przełęcz
Na granicy.... przełęcz Glinna © kasik

Poźniej cisniemy sobie lekko do Namestova. Tam odwiedzamy rynek.
Wjazd do Namestova © kasik

Namestowo
Na rynku w Namestovie © kasik

Po drodze mijamy jeszcze jedno miasto
Miasto w Słowacji © kasik

Poźniej w Żywcu jak zwykle miastowe kilometry.

Mały Grojec Średni Grojec i Duży Grojec

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 0

Razem z Rassta. To było praktycznie wczołgiwanie rowerów na górę (bo stromo i dodatkowo "schodki z korzeni"), a przynajmniej przed połowę drogi.
Widoki ładne, ale góry nie takie ciekawe. Na jednej na szczycie krzyz, na drugiej stacja radiowa i tyle. Naszczęscie na zjazd wybraliśmy drogę którą wjeżdzała terenówka, jakaś nieoznaczona i nią dało się jechać. Ręce mnie bolały od trzymania hamulców pierwszy raz :D. Średnio fajne ale skoro były tak blisko trzeba było zaliczyć. Później jak zwykle miastowe kilometry.
Jedna z dróg którą dalo się jechać © kasik

Wczołgiwanie się z rowerem na górę © kasik

Piekne widoki prawie z samego szczytu. © kasik

Później wjazd na punkt widokowy niedaleko centrum.
Cisne pod 11% ;p © kasik

I podjazd pod niego...

Góra Żar

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 1

Góra Żar.. wreszcie jakaś. Dojazd pod Góre to dobre 20 km (nawet trochę ponad..) i jedziemy sobie wreszcie w lepszej pogodzie pagórkowatym asfaltem.
Zjazdy i Wjazdy
Podjazdy i Zjazdy © kasik

Może nic wielkiego ale jak tak jest przez 25 km to zaczyna się całkiem ciekawa droga :)
Na tamie w drodze na Górę Żar © kasik

Po drodze mijamy tamę, później już ciśniemy pod g. Żar (761 m) Co prawda droga nam zajęła dosyć długo, ale i tak jestem bardzo zadowolona tylko dwa odpoczynki po drodze :)
Po drodzę na Żar © kasik

Cisnę pod Żar © kasik

Piękne widoki © kasik

Na Szczycie z Rassta © kasik

Szczyt góry © kasik

Widoki piękne. Zachciało nam się jechać na Kiczerę ale niestety nie mogliśmy odnaleść szlaku. Zjazd byl szybki, ale nie na maksa. Boje się takich ciasnych zakrętów, dwa razy bym wypadła z drogi. Wolę trochę wolniej :) Po Żar powrót do miasta i jak zwykle kilka km po nim. Po drodze miała być jeszcze Przełęcz Kocierz ale po wjechaniu do wsi nawet nie wiedziałam gdzie jechać GPS wysiadł a miejscowych brakowało, nie wiedzieliśmy ile km to dalej także odpuściliśmy, a szkoda bo wystraczyło dojechać 2 km i już by się zaczął fajny podjazd :(

Nieudany wypad na granicę

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Z Rassta naprawdę nieudany wypad na granicę. Jedziemy wojewódzką w stronę Korbielowa. Widoki ładne, ale coś nie idzie (jak się poźniej okazało mniejwiecej od 7 km drogi było prawie cały czas wzniesienie niby niewielkie ale tak po 15 km pod góreczkę lekko dało w kość) Jazda nie szybciej niż 17km/h. W Korbielowie chwila postoju. Ładny wodospad ;p (500 cos m n.p.m)
Wodospad w Korbielowie © kasik

z Rassta pod wodopsadem © kasik

Wjazd do Korbielowa © kasik

Moja mina mówi wszystko. Po wjeździe zaczęło lać decyzja-odwrót ... i tak dotraliśmy do Kwatery nie schodząc poniżej 22 na liczniku.. a przez pierwsze km to poniżej 28.. i tak cali mokrzy. Dzień kompletnie nieudany.
Poźniej trochę po mieście bo rower był jednym fajnym środkiem transportu do centrum i po nim ;p
Co mnie zaskoczyło to kultura kierowców nie było jednego który by nas nie przepuscił, wszyscy dobrze wyprzedzali, przepuszczali na drodze wszędzie. Jak nie bylo jak wyprzedzić czekali, a nie wyprzedzali na chama :)

Zywiec

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Dzień po Orbicie do Żywca. Z Nocy wrażenia takie, że ból nóg nie pozwalał mi się nawet obrócic. Dlatego po mieście w Żywcu spokojniutko powolutku poznać miasto i jezioro Żywieckie. Szczerze jak poźniej pomyslalam strasznie się zawiodłam. W Ustroniu góry były na wyciągnięcie ręki tu trzeba było sporo dojeżdzać żeby jakiekolwiek fajne góry trafić choćby do Międzybrodzia czy Korbielowa. Mało pojeździliśmy po górach gdyż dojazd 20-40 km do samej góry nie był fajny.
Widok nad Jezioro Żywieckie © kasik

Spacerek wzdłóż jeziora © kasik