Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Myszków i Ossona

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 2

Załatwić pewną sprawę tacie na obrzeżach Myszkowa. Najkrócej. Korwinów, Poraj (obok zalewu), Masłońskie, Myszków.  Powrót czerwonym rowerowym przez Przybynów. Następnie przez Biskupice i Olsztyn. Letnia pogoda wraca.. :) Popołudniem posiedzieć z Kamilem na Ossona. Parę podjazdów i powrót ..

Podjazd pod Przybynów

Biskupice

Podjazd pod Ossona


Olsztyn

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 0

Krótko popołudniem w niedzielę z Kamilem. Trochę rozruszać stawy po przerwie które na szczeście już  aż tak nie bolą (da się jeździć omijając większe podjazdy ;)). Tam pożarówką , powrót Brzyszów i Turów.. :)


Lubliniec znów :)

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 2

Znów odwiedzić babcię w Lublińcu. Tym razem samotnie.. Pojechałam bokami. Przez Wypalanki, Nieradę, Boronów, Zumby (bardzo fajną szutróweczką), Droniowice i Lisów. Wiaterek trochę z tyłu, trochę z boku. Całkiem przyjemnie. W Boronowie krótki telefon wybija mnie z rytmu i przez parę następnych km marznę (bo wiatr jednak wieje dzisiaj chłodny) W Lublińcu krótki postój, rozmowa, kawka i czas na powrót do domu. Jeszcze tylko kilka kotów dotrzymuje mi towarzystwa i za nic nie chcą odejść. Niestety nie mam nic ze sobą co by się nadawało do jedzenia dla zwierzaczków.
Wybrałam sobie fajną drogę przez Kochcice, Pawełki i Łebki. Niestety komórka robi mi psikusa i zaraz za Lublińcem pada. Nie ryzykuje jazdy bez żadnej mapki lasami i jadę beznadziejnie drogą główną. Nie był to dobry pomysł bo raz auta raz wiatr podmuchami spychają mnie.  A teraz chyba się przyda trochę przerwy(jak na złość kiedy idzie fajna pogoda) mimo, że nie jeżdzę często jak w zeszłym roku (ok. 2 razy w tyg) to stawy bolą. Żadne maści nie dają ulgi, nawet tydzień przerwy w zeszłym tyg nie przyniósł ulgi.Jak się rozrusza to się dobrze jedzie, ale ruszanie i choćby małe podjazdy to męka straszna..


GPS mi stracił sygnał więc dystans orientacyjnie z google maps. Ostatnie dwa wyjazdy tak mało brakło do setki, ale kolana nie chcą współpracować ;) Normalnie bym nie odpuściła.
(taki mały edit właśnie dziwym jest to, że od tego roku zaczęłam jeździć na mniejszych przełożeniach dlatego dziwię się, że taka niespodzianka..)


Pod wiatr. Lelow

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 14.04.2014 | Komentarze 0

Jak zawsze odwiedzić koleżankę w Lelowie. Tym razem trasa tam trochę inna niz standardem "krajówką" Początek to Legionów, Małusy, Zagórze.. Dalej zdałam się na GPS więc lasami tak mniej więcej Julianka, Sieraków, Teodorów, Sokole Pole, Lgota Błotna i Lelów. Gdzieś w okolicach Sierakowa trasa nam się urwała w polach i mieliśmy przeskakiwanie przez rzeczkę ;) Jechało się jednak 100 razy lepiej niż na powrocie. Gdzie z powodu braku czasu cięliśmy glówną droga caly czas pod wiatr...





Katobazar +powrót ;p

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 0

Najpierw pociagiem. Odebrać Kamila z pracy. Piotrowice-> Biobazar Katowice.. nic ciekawego w porównaniu do tego co było rok temu.  Dalej runda po Trzech Stawach (ok 27 km) w całkiem spacerowym tempie. Poźniej Silesia i powrót do domu. Miało być jeszcze bardziej terenowo, ale nam się przedłużyło. Przy okazji test nowego uchwytu na telefon do GPS. Super.. :) W skrócie powrót przez Chorzów i Będzin do Świerlańca. Stamtąd lasami do Miasteczka Śląskiego Dalej już asfaltami i wsiami Babienica, Kamienica, Okrąglik, Starcza, Łysiec, Nierada, Brzeziny. O wiele lepsza droga niż ta wojewódzka..


Miasto

Środa, 9 kwietnia 2014 · dodano: 09.04.2014 | Komentarze 0

Jedna sprawa na mieście. Zimno i wietrznie.
Kategoria 0-30km, Samotnie


Katowice terenem ;p

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 0

Do Lublińca odwiedzić babcię. Dziś inną trasą. Mianowicie terenem :) świetnie! Las, cisza i spokój. Najpierw do Blachowni bokami, a następnie na Łebki. Tam trochę gubi nam sygnał GPS i jedziemy na azymut (co średnio nam wychodzi ;p) po 40 min błądzeniu trafiamy na właściwą drogę. Jedziemy przez Pawełki i Kochcice dziś nie zwiedzając. W Lublińcu postój , krótka rozmowa z babcią i dalej znów ciśniemy w stronę Katowic. Najpierw ścieżkami Lublińca przez Kokotek. Poźniej na chwilę wyjeżdzamy na okropną 11, ale dalej już bokami Twarogu i Brynka, następnie przez Repty do Katowic. Bardzo przyjemna wycieczka. Wolno, bo były częste postoje aby sprawdzić trasę (jednak brakuje uchwytu na kierownice..). Fajne tereny. Będziemy częściej się zagłębiać.


Po okolicach

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 0

Z Kamilem po okolicach x 2 w celu załatwienia kilku spraw.


80 z malym okładem ;)

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 05.04.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj z Kamilem bardzo fajnymi drogami :) Najpierw do Poraja przez Wanaty na "Kulebaczki" przy rondzie. Swoją drogą wspaniałe domowe wyroby ;). Dalej trochę główną do DK1 i już bokami jak GPS prowadził do Blachowni. Tam zaczynamy sprawdzanie niebieskiego pieszego szlaku ktory prowadzi do rezerwatu Weże. W niedalekiej przyszłości mamy zamiar nim przejechać, ale musi być trochę cieplej. I tak..
mieliśmy jechać tym szlakiem dosłownie kawałek 10 km i wracać głównymi co by max 80 wyszło bo tydzień męczący i nie bylo dużo sił. Ale jakoś tak się rozpędziliśmy, że szlakiem niebieskim prawie do Kłobucka trafiliśmy. Tam też dostałam telefon o targach w Olsztynie. To.. trzeba sprawdzić. Niestety tata nie doinformował, że są one w  hali i nie bardzo było gdzie rowery zostawić.. Ale wlekliśmy się z Kłobucka przez Kalej i Szarlejkę. Dalej już dosyć standardowo pod wiatr (który wiał w twarz od Kłobucka) przez Legionów, czerwony i Kusięta. W Olsztynie postój na rynku. Powrót przez Skrajnicę. Koło Guardiana nagle wyskakuje nam i usilnie wyprzedza dwójka na szosie i na trekingu. Nie.. nie tym razem. Nawet nie mieliśmy zamiaru gonić. Ale po 1 km stracili siły to dojechaliśmy ;p Jednak nie odpuścili tego i znów była wymiana... Nie lubię takich nagłych zrywów , ale co zrobić jak sumienie nie pozwala pozostać w tyle :d
W każdym razie szlak niebieski pieszy do powtórzenia. No i.. ponad setka jest. A miało być max 80.



Miasto

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 0

Dwa razy miasto z tatą w celu załatwienia kilku spraw ;)