Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:20208.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:444:37
Średnia prędkość:19.89 km/h
Maksymalna prędkość:63.20 km/h
Liczba aktywności:610
Średnio na aktywność:33.13 km i 2h 55m
Więcej statystyk

Samotnie..

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

Poraj samotnie... :) Jak zwykle najpierw okoliczne miastowe w celu załatwienia spraw. Poźniej michalina, korwinów, wanaty pod wiatr pod wiatr.. W Poraju odpoczywam chwilę i jade znów pod wiatr aż do Choronia :). Tam już szybciej i lepiej przez Biskupice, Olsztyn i Skrajnice do domu. Cieplutko fajnie.. aż chce się jeździć więcej.
Kategoria 31-60km, Samotnie


To samo.

Wtorek, 13 maja 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0

Znowu Poraj. Tym razem w jednej sprawie. Jadę sobie przez Korwinów, Wanaty (tu idzie nade mną  chmura i zaczyna kropić trochę ostrzej..;p) Nad Porajem jasno więc uznałam, że jadę. Jednak chmura "miała humor" i postanowiła mnie odprowadzić ;) Totalnie mokra dojechałam nad zalew. Chwila przerwy. Załatwienie tego co miałam i powrót. Żebym za bardzo nie wyschła to w Korwinowie deszcz mi poprawia. I tak cała ponownie mokra szutrówką docieram na Bugaj, a następnie do domu.
Kategoria 31-60km, Samotnie


Poraj

Wtorek, 29 kwietnia 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 0

Najpierw zawieźć moją biedną ślepą psinę na działkę do Wrzosowej. Tam ruszam się na chwilę do Poraja. Przez Wanaty i Jastrząb. Robię postój przy Kulebaczkach w Poraju. Wracam kawałek główną, pomarańczowym rowerowym i znów dojeżdzam na działkę. Pakuje psa i do domu :) Takie trochę rozruszanie..
Kategoria 31-60km, Samotnie


Ogrodzieniec 3 tys, 1 tys :)

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 3

3 tys w roku i 1 tys w msc :)
Samotnie Ogrodzieniec. Miałam jechać z kimś, ale jakoś tak wyszło, że w końcu sama ;) Najpierw standardem przez Poraj, Myszków i Zawiercie. W Fugasówce moja znienawidzona ścieżka rowerowa. Na ulicy trąbią więc zjeżdzam na pseudo ścieżko chodnik. Tam też nijak przejechać bo rodzinka jedzie obok siebie i jeszcze od lewej do prawej wężykiem, poźniej jakiś baran wyjeżdza z posesji rozpędzony na chodnik nie patrząc oczywiście na nic.. Nerwy mi puszczają i wracam na ulicę. W Ogrodzieńcu robię pierwszy odpoczynek i zastanawiam się którędy wracać. Decyduje się na drogę przez Kormołów do Włodowic. Bardzo urokliwa asfaltowo-szutrowa droga.. Dogania mnie pewien rowerzysta (niestety juz zdążylam zapomniec imienia :() I jedziemy razem do Bobolic. W sumie miałam zawrócić już w Kotowicach, ale jakoś dobrze się jechało.. Następnie znów spotykam się z kolejnym roowerzystą w Bobolicach i jadę z nim do az do Niegowej. Bardzo miło przez chwilę odpuścić sobie, bo sama jakoś nie mogłam spuścić z tempa..  Dalej już jadę samotnie przez Gorzków do Złotego Potoku gdzie odpoczywam bo droga tam praktycznie cały czas w dół prowadzi. W Złotym robię drugi dziś odpoczynek i smaruje kolana (bo znów się stawy odezwały ;/) i wracam już wolniej żóltym rowerowym do Zrębic. Tam mnie łapie lekki deszczyk ale w sumie to ulga. Mocniej zlało mnie już  na Skrajnicy, ale nie narzekam z butów się nie wylewało :).
Najdłuższy wypad jak do tej pory.



Lubliniec znów :)

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 2

Znów odwiedzić babcię w Lublińcu. Tym razem samotnie.. Pojechałam bokami. Przez Wypalanki, Nieradę, Boronów, Zumby (bardzo fajną szutróweczką), Droniowice i Lisów. Wiaterek trochę z tyłu, trochę z boku. Całkiem przyjemnie. W Boronowie krótki telefon wybija mnie z rytmu i przez parę następnych km marznę (bo wiatr jednak wieje dzisiaj chłodny) W Lublińcu krótki postój, rozmowa, kawka i czas na powrót do domu. Jeszcze tylko kilka kotów dotrzymuje mi towarzystwa i za nic nie chcą odejść. Niestety nie mam nic ze sobą co by się nadawało do jedzenia dla zwierzaczków.
Wybrałam sobie fajną drogę przez Kochcice, Pawełki i Łebki. Niestety komórka robi mi psikusa i zaraz za Lublińcem pada. Nie ryzykuje jazdy bez żadnej mapki lasami i jadę beznadziejnie drogą główną. Nie był to dobry pomysł bo raz auta raz wiatr podmuchami spychają mnie.  A teraz chyba się przyda trochę przerwy(jak na złość kiedy idzie fajna pogoda) mimo, że nie jeżdzę często jak w zeszłym roku (ok. 2 razy w tyg) to stawy bolą. Żadne maści nie dają ulgi, nawet tydzień przerwy w zeszłym tyg nie przyniósł ulgi.Jak się rozrusza to się dobrze jedzie, ale ruszanie i choćby małe podjazdy to męka straszna..


GPS mi stracił sygnał więc dystans orientacyjnie z google maps. Ostatnie dwa wyjazdy tak mało brakło do setki, ale kolana nie chcą współpracować ;) Normalnie bym nie odpuściła.
(taki mały edit właśnie dziwym jest to, że od tego roku zaczęłam jeździć na mniejszych przełożeniach dlatego dziwię się, że taka niespodzianka..)


Miasto

Środa, 9 kwietnia 2014 · dodano: 09.04.2014 | Komentarze 0

Jedna sprawa na mieście. Zimno i wietrznie.
Kategoria 0-30km, Samotnie


2 tys w sezonie

Środa, 2 kwietnia 2014 · dodano: 02.04.2014 | Komentarze 0

Znów samotna runda. Przez Ossona, Przeprośną do Mstowa. Dalej do Klobukowic i nieznanymi drogami "na azymut" do Rudnik. Przez Latosówkę, Kuchary :) Poźniej już 91 do Częstochowy i bokami miasta do domu.
Na początku bałam sie, że będzie za chłodno ale z każdą minutą coraz cieplej.
2 kwietnia- 2 tys w sezonie :)
Kategoria 31-60km, Samotnie


Poraj i Olsztyn

Wtorek, 1 kwietnia 2014 · dodano: 01.04.2014 | Komentarze 0

Ładna pogoda więc w południe wybrałam się przejechać po okolicy. Przez Wanaty do Poraja (pierwszy raz udało mi się nie pobłądzić tam ;p). W Poraju krótki postoj przy "Kulebaczkach" bo mama chciała żeby jej przywieźć :). Poźniej Choroń, Biskupice gdzie na zjeździe prosto pod koła włazi mi kot... Na szczęście zdążyłam wyhamować. Dalej już przez przeszkód pożarówką i przez Michalinę do domu :) Oby już nie było chłodniej bo pogoda cudowna.
Kategoria 31-60km, Samotnie


Blachownia

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 1

Nie wiem jak to jest, ale zawsze w czwartki mam dużo siły ;) Tak tez było dzisiaj. Trochę w inną stronę. Do Blachowni jak zwykle bocznymi przez Bema, Konwaliową i końcówka przez Przejazdową. Chwilę wcześniej wkurza mnie jeden kierowca mpk. Wyprzedza mnie spychając na pobocze przed zakrętem, a zaraz za nim blokuje na przystanku.. Gdzie potem wlecze się powoli, że dopiero na następnym przystanku go wyprzedzam. Dosłownie chwile odpoczęłam nad zalewem i wrociłam przez Kopalnię i Konopiska. Niby trochę wiało w twarz , a jechało się fajnie :) Coraz cieplej..
Kategoria Samotnie, 31-60km


Sokole

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 0

Samotnie z słuchawkami w uszach. Aleja, Bugaj, pożarówka, zielony piaszczysty do Dębowca, Choroń , Biskupice, żołty i Skrajnica do domu. Wietrznie ale przyjemnie ;)
Kategoria 31-60km, Samotnie