Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:38628.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:574:21
Średnia prędkość:19.59 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Liczba aktywności:632
Średnio na aktywność:61.12 km i 3h 36m
Więcej statystyk

Niedziela

Niedziela, 9 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 0

Znów cudowna pogoda. Krótko po 10 ruszamy. Jedziemy na kawę i bułkę do Maka. Następnie przez miasto, 3 maja, Sosnowiec koło Żylety do Będzina. Przy zamku wbijamy się nad rzekę. Błota tyle, że pedałujemy w miejscu. Rower zamiast niebieskiego jest czarny. Błoto w ustach, na twarzy wszędzie. Na nawigacji znajduje alternatywną drogę i dojeżdżamy bocznymi asfaltami nad Pogorię.
W "Orlim Gnieździe" na soczek.
W międzyczasie łapiemy uciekającego sympatycznego kundelka, którego Pan przypiął na chwilę przed knajpą ;p Skubaniec poczuł zew i wypiął się ze smyczy :D Wylizani przez zadowolonego pieska powoli się zbieramy.
Bocznymi drogami, lasami (niby małe górki , ale kondycja w ......) docieramy do Jaworzna (na pizzę). Jeszcze 900metrów przed knajpą łapię kapcia (totalny brak powietrza). Doprowadzamy już do samej knajpy. Jemy pyszną włoską pizzę. Wymieniamy dętkę i lecimy bokami do Katowic. Naszczeście zapakowaliśmy lampki bo ciemność łapię nas 5 km od domu.
Pod dom do bankomatu i na chwilę na myjkę, bo sąsiedzi by nas wywalili z tymi rowerami. 3 cm błota jak nic. Następnie do domu ;)


Słoneczna Sobota

Sobota, 8 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 0

Słoneczna sobota, niestety wcześniej nie udało się zgrzebać, a na 15 musieliśmy być w domu.
Krótko.
Przez Rybaczówkę (pełno błota, jednak nie da rady jeszcze jeździć do pracy, nad ranem może być zmrożone, nie chce znów zaliczyć gleby) Do DOZ-a po leki. Do Lidla po chleb. Do żabki na Colę ;)
Następnie w stronę pracy, przez Trzy Stawy wracamy. Niemoc straszna, ale pogoda cudowna.


Rozpoczęcie sezonu

Środa, 22 stycznia 2020 · dodano: 28.01.2020 | Komentarze 0

Wreszcie rozpoczynam sezon. Z Kamilem mamy parę dni urlopu, więc jedziemy do Pszczyny.
Przez Wilkowyje, Kobiór i Piasek z ciężkimi nogami, przez błota, z przerwami na telefon z pracy.
Na rynku ogrzewamy się w DOLCE VITA. Ja jem pyszne tiramisu i piję kawę, Kamil wcina sufleta czekoladowego. MNIAM.
Wychodzimy i ze słońca robi się deszcz ze śniegiem. Zmarznięci ciśniemy co sił do domu.
Docieramy biali jak bałwany. Brr.....



DP-M-D

Środa, 18 grudnia 2019 · dodano: 19.12.2019 | Komentarze 0

Dom-Praca
Praca- poźniej z Kamilem Salon Vectry (szlak mnie trafi, czekam z utęsknieniem na koniec umowy jeszcze 2 msc)- Kosmetyczka-Trzy Stawy- Dom
W mieście ani autem ani rowerem. Eh.. dobrze, że nie muszę przez centrum przedzierać się codziennie.
Dziś kompletny brak sił, nogi jak z waty.



  • Przejechałam 124.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katowice-Częstochowa-Olsztyn- Poraj

Poniedziałek, 11 listopada 2019 · dodano: 12.11.2019 | Komentarze 0

Dawno nie było takiego dystansu. Postanowiliśmy w końcu się przemóc i iść na rower.
Zaczynamy po 6. Jedziemy do Parku Chorzowskiego, przez Żabie Doły do Świerklańca. Chcemy zobaczyć jak zmieniła się trasa terenowa na Częstochowę bo nie jechaliśmy tamtędy od 2016. Do 40 km jedzie się super. Trochę mokro, trochę dziur, slalomem, ale jakoś idzie ;) Stajemy na śniadanie w lesie... super klimat, ale jednak zimno tak siadać jak się jest rozgrzanym. Od 40 do 30 km (do cze-wy licząc) zaczyna się "walka". A to piachy po pół koła, a to nowo wybudowana autostrada i nie zawsze drogi techniczne tak jakbyśmy chcieli. 10 km robimy w godzinę. Na szczęście dalej jest ok. Wsiami docieramy do Cze-wki. Odwiedzamy babcię, ciasto, herbatka. Myślimy co dalej?
W leśnym ogłaszali gęsinę wiec jedziemy. Niestety przed 14 już nie ma co liczyć (gęś zarezerwowana do końca dnia) zamawiamy placek oraz pieczeń z czosnkiem. Niby bardzo dobre, ale mam wrażenie, że to nie ten sam klimat co kiedyś.. zdecydowanie. Kieliszek soczku na rozgrzanie i speed do Poraja na pociąg. Wykończył mnie podjazd przy Cmentarzu...
Wysiadamy na Szopienicach i jeszcze przez Rybaczówkę ciśniemy do domu kupując po drodze soki na rozgrzanie ;)



DPD x2

Piątek, 4 października 2019 · dodano: 07.10.2019 | Komentarze 0

Czwartek- DPD
Piątek- D-P- miasto i Masala House -Trzy Stawy z Kamilem i dom :)


DPD+ Park Chorzowski

Piątek, 13 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 0

Najpierw praca, a po pracy do parku Chorzowskiego po wygranego burgera na food trucki.
Następnie spróbować izotonika w Browarze Przystań (nowo otwartym) w Chorzowie.

Powrót przez Ligotę czerwonym gdzie w standardowym miejscu Kamil łapie dętke. Pech....


  • Przejechałam 77.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ochodzita, Kubalonka oraz Salmopol

Czwartek, 15 sierpnia 2019 · dodano: 16.08.2019 | Komentarze 0

Dwie przełęcze i Ochodzita. Sporo podjazdów , ale dało radę.
Parkujemy blachosmroda w Lipowej. I jedziemy. Najpierw obok 1 , następnie obok S1 pod górę w stronę Ochodzitej. Uwielbiam te widoki... tam przerwa na śniadanko :) Cudownie. Dalej zjazd aż do Istebnej i kolejny podjazd od Kubalonkę nawet bez postoju.  Chwileczka oddechu na światłach gdzie jest mijanka.
Zjeżdżamy obok Rezydencji Prezydenta na dół. Później już jakimś bocznym wjazdem kierujemy się do kolejnej Restauracji z cyklu "Magda Gessler" mianowice Malinówka w Wiśle. Na zjeździe zaciskam hamulce prawie do końca, a rower mimo to się przesuwa w dół :D. W knajpce ja biorę Kasslera z sosem Chrzanowym, Kamil pstrąga w sosie grzybowym. Jest pysznie :) Po jedzonku ostatnia przełęcz Salmopol. Tutaj już powoli czuć zmęczenie. Wymagało to 2 krótkich 2 minutowych postojów po drodze. Warto było jednak się wysilić...na koniec niesamowity zjazd do Szczyrku :) Fajną nową ścieżka, obok skoczni. Ostatnie 7 km już lekko pod górę do samochodu. Na ostatnim podjeździe pod rynek w Lipowej już mi centralnie odcięło baterię i podprowadziłam ;) No zdarza się.


DPD

Środa, 10 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 0

DPD
Nie mam już siły. Walczę z wewnętrznym leniem...



  • Przejechałam 63.00km
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Się kreci

Niedziela, 7 lipca 2019 · dodano: 08.07.2019 | Komentarze 0

Z teściem, szwagrem i Kamilem.
Na Kebaba z prawdziwą Baraniną do Gliwic.
Przez zamek w Chudowie gdzie chwila postoju.
Następnie dalej...
Na wjeździe do Gliwic również fajna rowerówka ;)
Jemy kebaba. Bardzo dobry, ale cena trochę powala. To jednak nadal tylko kilka małych kawałków mięsa.
Na powrocie po 10 km łapie nas ulewa i towarzyszy nam przez kolejne 10 km.
Dojeżdżamy do domu zmoknięci, ale i tak fajnie było.