Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:20208.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:444:37
Średnia prędkość:19.89 km/h
Maksymalna prędkość:63.20 km/h
Liczba aktywności:610
Średnio na aktywność:33.13 km i 2h 55m
Więcej statystyk

Olsztyn i Poraj.. znowu:P

Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 0

Chyba to będzie jakaś moja standardowa trasa. Ruszyłam późno bo są rzeczy ważne i ważniejsze niestety. Cmentarz Żydowski-Legionów terenowo-czerwony rowerowy-Towarne-Olsztyn-Lipówki(tu chwilę posiedziałam po wpatrywałam się w ciszę...;)) i powrót asfaltowy przez Poraj.. (tylko asfaltowy bo niestety moja "super" lampka nie pozwala na jazdę terenową) Miło tak pojeździć może i bez większych sił. Krótki wypad ale super się jechało jakoś tak odprężenie po całym dniu:)
Kategoria 31-60km, Samotnie


Terenowo..

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

Samotnie z muzyką w uszach. Zwykle tak nie jeżdżę, ale po terenie to można sobie pozwolić.
Tak więc wzdłuż rzeki na Bugaj, Dębowcówką do Dębowca ;), czarny pieszy (który kiedyś mi się wydawał baaaaardzo piaszczysty do Biskupic) kawałek asfaltem i w sokole.. i żołtym aż do samego Guardiana przez Sokole i lasy ;). I koło Guardiana jedynie asfaltem i do domu.
Piękny zachód słońca... i tak wspaniale mi się jechało , że nie pamiętam samotnej tak fajnej wycieczki aż się nie chciało z roweru schodzić. Nie wiem czy to sprawa muzyki czy dnia.
Kategoria 31-60km, Samotnie


Okolice..

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 0

Okolice...Ossona itd..
Kategoria 0-30km, Samotnie


Do lasku

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 1

Po okolicznych lasach poszukać grzybów ;)
Kategoria 0-30km, Samotnie


Miasto

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0

Miastowo sprawdzenie lampki.
Kategoria 0-30km, Samotnie


W deszczu ;)

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Rano bardzo wolne kilometry miastowe, poźniej Olsztyn w stugrach deszczu przez Skrajnice. Dalej Biskupice asfaltem i przejechałam się przez Sokole zółtym (poznać szlak za dnia ;p) i dalej do Częstochowy znów żółtym przez lasy i piachy. Rower wyglądał jak ciorany w błocie.... mimo deszczu była to bardzo przyjemna przejażdżka ;) Brakowało mi takiego odpoczynku :)
Kategoria 31-60km, Samotnie


Miastowe

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Miastowe z piątku i soboty..
Kategoria 0-30km, Samotnie


Miastowe kilometry

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 1

Nic ciekawego po prostu miastowo..
Kategoria 0-30km, Samotnie


W okolice Cieletnik

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 1

W okolice Cięletnik załatwić pewną sprawę. Nie za bardzo mi się chciało jechać dlatego zmieniłam oponki na 1,6 żeby szybciej ( z jedną łyżką do opon bo druga gdzieś się zagubiła to niemal cud zalożyć te opony co się nasiłowałam to moje;/)
Trasa Srocko-Mokrzez-Panki Mokrzeskie-Św Anna-Cielętniki powrót identyczny. W tamtą stronę jechało się genialnie.. średnia wskazywała 26.8 (tylko dzieki tym oponką na 2.1 bym w zyciu tyle nie wyciągła) Powrót trochę dłuższy bo więcej pod górkę i pod wiatr także średnia spadła do 24,3 ;)
Szkoda, że tak wiało bo może udało by mi się urwać setkę poniżej 4 h ;p
Wreszcie pogoda normalna na rower, a nie 35 C ;/
Kategoria 101km-, Samotnie


Do koleżanki do Miedzna

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · dodano: 06.08.2012 | Komentarze 0

W tamtą stronę jeszcze jako tako się jechało. Średnia w do reala wynosiła mnie po przejeździe przez całe miasto 19km/h , poźniej w Miedźnie 24km/h. Jechało się bardzo szybko, rzadko kiedy spadało poniżej 22km/h. Jakoś więcej tam z górki, jeszcze nie było tak gorąco.. i nawet udało się szybko przemknąć przez pielgrzymów. Z powrotem była istna masakra.. na początku wiało w twarz, a jednocześnie skwar dawał o sobie znać. Na termometrze w kamyku temperatura wynosiła 34 stopnie w cieniu. Mnie na liczniku w slońcu pokazywało 40. Skwar był niesamowity walczyłam z sobą 17 km było dla mnie większą mordęgą niż nieraz 100. I tak sobie spadłaaaa średnia (jeszcze jak na złość wody w bidonie zabrakło..). Ostatni odcinek na Niepodległości nigdy tak dlugo się nie ciągnał. W takie upały jeździć sie nie da..;/
Kategoria 31-60km, Samotnie