Info

avatar Kaśka obecnie z Katowic. Rodzinnie z Częstochowy Mam przejechane od marca 2012 59205.18 + 4700 nie wpisane na bikestats
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl Sezon 2013 button stats bikestats.pl Sezon 2012 button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2017

Dystans całkowity:641.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:49.33 km
Więcej statystyk

Cieszyn

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 0

Trzy miesiące przerwy dało w kość... ale od początku.
Po sobotniej imprezie walczyłam ze sobą jak tylko mogłam, żeby iść na rower.
O 9 pół żywa udało mi się pozbierać... od razu lepiej.
Jedziemy przez Tychy, Kobiór, Kobielice, Pruchnę do Cieszyna. 
W Cieszynie małe zakupy na zamówienie. Na rynku zlot foodtrucków, ale nic ciekawego. Wszystko oklepane. Zresztą średnio mi się widzi jeść na stojąco. Kierujemy się zatem asfaltami (na szczęście dziś mało ruchliwymi- na Ustroń)
Ostatnie 16 km takie podjazdy, że wykończyły mnie bardziej niż 74 do Cieszyna.
W Ustroniu obiadek w mojej ulubionej naleśnikarni.
Słaba kondycja słaba.. setka a ja padam na pysk.  Kiedy czas na dwusetki..?



Po okolicach

Sobota, 8 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 0

Rano- porządki w domu.
Ok 13 , trzy godzinki czasu- na rower.
Najpierw Trzy Stawy, Nikiszowiec. Na rynku chwila odpoczynku.
Jedziemy zobaczyć gdzie buduje się nowy biurowiec mojej firmy.
Następnie przez miasto do parku Chorzowskiego. 17 stopni i ludzi wymiotło , puściutko, da się jeździć :)
Postój na kiełbaskę, powrót znowu przez Trzy Stawy do domu.
Rozgrzewka przed jutrem :)


Zbieranina

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 0

Poniedziałek- DPD
Wtorek- Dom-Praca-Szkoła-Dom
Środa- Na Trzy Stawy na piwko.

I tyle.  Bardzo marnie.
Pogoda marna. Szkoda.
Kategoria 0-30km, Samotnie


Pszczyyyna :)

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 01.04.2017 | Komentarze 0

Piękna pogoda. Jedziemy z Kamilem do Pszczyny. Robimy test wytrzymałości nogi :)
Przez Wilkowyje (nawet się udało przejechać terenem bez bólu) i do Tychów. Chwila odpoczynku na Paprocanach następnie standardowo lasem na Kobiór i Pszczynę.
Czas słaby... ale po takiej przerwie to nie ważne.
W Pszczynie mały obiadek + izotonik, jedziemy na chwilę na Zaporę Goczałkowicką. Jednak ilość ludzi skutecznie zniechęca.
Wracamy więc inną drogą do Tychów.
W  Tychach na Paprocanach przerwa na izotonik nr 2.  Wracamy przez miasto do domu.
Pierwsza rowerowa opalenizna jest. Wręcz pieką mnie ręce. Ale kto by się spodziewał, że tak można się opalić 1 kwietnia.
Dzisiaj jazda w nowych ciuszkach:


Z pół rozmiaru mogły by być większe, ale jak na Chińskie fajne :)
Dalej powalczymy z wagą i będą ok.
- 13 kg od września :) Co prawda od dwóch miesięcy waga stoi , tarczyca nie chce współpracować, ale ważne, że nie idzie w górę :)
Walczymy o kolejne -13 kg do końca roku:)
Pełnia szczęścia, Kamil w 5 dniu na rowerze robi 80 km. Szybsza rehabilitacja niż chyba nawet lekarz myślał :)